"Listy do M... Imaginacji tchnienie"
imaginacjo tak jawnie przestrzeni czas zaginająca.
Podaj mi rękę wśród gabarytów życiowych uronień;
by ta chwila drzazgą boleśnie czerwienią konająca.
Nie mogła kłuć lecz być kotwicą na okrętach litości;
pobożne życzenie w rzeczywistości nie do spełnienia.
Nigdy nie planowałem zadawać zbędnej przykrości;
szkoda... iż nie dałaś dla związku odrobiny wytchnienia.
Głupotą ludzką krnąbrną dumę ponad miłość wynosić;
teraz jesteś sama próbując rozmaite puzzle układać.
Czy warto było ponad uczucia na wszystko się unosić?
Teraz na nowo trzeba w kimś życiowe plany pokładać.
W ręce człowieka dla którego szepniesz próżne obietnice;
nie wiem... zazdrościć czy współczuć takiej głupoty.
Wychodzę... nie dla mnie wykorzystania otchłani ciemnice;
Ostatni list... skończ tych pretensji tandetne bibeloty.