Definicja - "Miłość"
Biała kartka, czarny długopis, a me myśli obiega muzyka
Jak gdyby nigdy nic przeźroczystość myśli mych narusza szczypta złości
Krąży hipoteza, że me zagubienie bramy do wiecznego odnalezienia szuka
Serce miałem kruche, lecz tylko dla Ciebie
Dla niepoznaki stwarzam uśmiech na tle siebie
Nagle czuję tajemniczość tej chwili, a za nią tli się myśl:
"Czym ona była? Zależało mi na miłości? A może był to dla mnie czysty zysk?"
Roztropnie rozdrapuję rany wewnątrz swojej osoby poddanej,
Bo dlaczego mam tego nie robić skoro czuję woń walki przegranej?
Zacieram ręce i błagam o horyzont wchodzącego słońca,
Bo patrząc na zachód widzę identyczny los, jeszcze więcej męk bez szczęśliwego końca
Jeszcze chwilę temu wylałem łzę, która wpadła niegroźnie do filiżanki z kawą
Przypatrując się zmianie konsystencji myślę nad obławą,
Lecz co chcę schwytać? Emocji szturm bez końca? A może oślepia mnie blask czarnego słońca?
Sięgam natychmiast po inspirację, lecz inną niż byłaś ty, teraz są nią złowrogie spojrzenia i agonii kły
Czwarta rano, a ja spoglądam przez okno na me ogrody szare
Rozkwitało, gdy chodziłaś jego ścieżkami i pod względem kolorów było bogate,
Lecz właśnie w środku niego demon Ci zaszeptał,
Byś była schorowana i pusta, a wraz ze swych tchnieniem pozytywność odebrał
W chwili tego, gdy to nastało, nie wyobrażałem sobie co mnie napotka
Gdy chciałem postawić Ci bliskości pomnik z dedykacją dla naszej miłości,
Bez zastanowienia odepchnęłaś, a w mych myślach do dziś rozbrzmiewa tortur zwrotka:
"od momentu gdy odebrało mi Ciebie czarne łoże, asystując z demonem sądzę, iż byłem z Tobą tylko z litości"
Nigdy nie spoglądałaś już na mnie tak jak należy
Nigdy nie pokazywałaś wtedy, że Ci zależy
W środku tego demon i również do mnie przemówił,
Powiedział, abym pośród swych uczuć, myśli i trwogi chodził zagubiony
Do dziś go słucham nie chcąc, lecz pod jego kontrolą
To wszystko ukazuje, że życie jest zapałkami, a miłość marną i zwykłą słomą