Uwierzyłem łatwo
Dźwięk kłamstwa wyczuwam obłudy stękanie
Pustka światowości nie ma żadnych zalet
W Tobie zaś jest pokój mądrość oraz radość
Uwierzyłem szczerze - czekam na podlanie
Aby ziarno wzeszło w Krwi ma być skąpane
Wchłaniać światłość Boga - do fotosyntezy
Plon tym większy wyda im bardziej uwierzy
Szczera jest ma skrucha - błagam Miłosierdzia
Po prostu mi przebacz wyzwól z tego piekła
Grzechu co wyniszcza ciężarem mej winy
Chcę powrócić z hańby do Ojca siedziby
Pragnienie jest proste - być w Kościele Świętym
Pielgrzymem na ziemi w drodze ku wieczności
Wypełnić czynami nauczanie Słowa
I potwierdzić męką że naprawdę kocham