Język brutalny
Dusza która cierpi język to brutalny
Mówi nie opuszczaj w tej szatana matni
Krzyczy spójrz się na mnie tak jak Ty potrafisz
Przenikając nędzę bez oznak pogardy
Kto odszedł od Drogi zboczył w złe kotliny
Pełne śliny diabła rozpusty zgnilizny
Widząc co się dzieje jak bardzo pobłądził
Woła ratuj Panie - przybywasz bezzwłocznie
Przybądź na wołanie wydziedziczonego
Płacze on obficie nie chce nic innego
Chce Ciebie uwielbić jako Zbawiciela
Jedynego Boga - Ojca Miłosierdzia