Modlitwa na oddziale
Miłości centrum w zalewie zła
I do ostatka krwi i cierpienia
Proszę zaprowadź mnie właśnie tam
Pozwól zanurzyć się w zdroju życia
Jak Jana całym mnie zalej krwią
Nakarm mnie chlebem Twojego Ciała
Bo konam w grzechu - straszliwy mrok
Do Krzyża prowadź niech ocaleję
Rany dosięgły najgłębszą głąb
Śmiertelnie chory i zadręczony
Tam na Golgotę w godzinę Twą
Grzech pokonany koniec niewoli
Miłość triumfuje aniołów hymn
Gdybyś uleczył upiorne rany
- bo całe dobro ulatnia w dym
Łapię krucyfiks i twoje stopy
Płacząc całuję i trzęsie mną
Wkracza piguła i dźga mnie szprycą
- po co ta menda się modli wciąż