Długa podróż Alego przez lustro
po powrocie
z przeszłości
przed lustrem bez
nawet gestu
tylko stał
tak
widać już długo
i coraz głębiej
zaskoczony uczuciem
jakby czyimś
spojrzeniem i myślą
wypatrzoną z daleka
ale w głowie swojej
zamiast w oczach
które widział
kiedy dopiero co
wczoraj
mówił do niej:
Lubiłaś być
w mojej iluzji
lustrem
i zanim mnie
odbiło inne
tylko z tobą
na każdym zdjęciu
w oczy patrzymy
jedynie sobie
wzajemnie
i bez wątpienia
ani pozy
widać dwa serca
jak na dłoni
(Czy czujesz coś
gdy ty to widzisz
cokolwiek albo
wcale nic?)
Najczęściej
wtedy w siebie
wchodziliśmy do środka
pragnienia ust
żeby czuć bez
jak pachnie wokół
otwartych dłoni
i pełnych
szczęśliwych linii
naszych punktów
wspólnych - od do -
w jednym sercu
gdzie nie musieliśmy
już mówić
Być może nawet
straciłem wzrok
żeby rozbić lustro
na tysiąc i jedyną
ścieżkę do ciebie
Ale brak odbicia już nie
ukazuje mi kierunku
na rozstajach tego samego
i zapominam gdzie
...jesteś?
Snuję więc
w nieskończoność
opowieść tę
i tamtą
...pamiętasz?
Tylko milczenie