Ból egzystencjalny
Twój ból mój ból które-n jest większy
Egzystencjalny ten powszechny
Taki osobisty taki prawdziwy
Po co powstajemy i gdzie dążymy
Czas gna falami obmywa godziny
Ktoś się rodzi ktoś gaśnie w ciszy
Tu płacz tam śmiech a obok modlitwa
Tu miłość tam nędza wieczna gonitwa
Czas przemija kołem się toczy
Mocarstwa rosną i giną w prochu
Fale z głębin wyrzucają dziwy
Kto ma odwagę by się nad tym pochylić
Mój ból Twój ból a każdy realny
Przebłyski jak w kalejdoskopach blaski
Zdumienie dogłębne wtedy porywa
Czym świat? Czym życie? Czym Pierwsza Przyczyna?