"Swobodnie"
tam gdzie będę mógł spocząć na zieloności wolnej od problemów zimna.
Zróbmy z tej codzienności najlepszy we wszechświecie beztroski bal;
nie przejmując się konsekwencjami czynów, których być winna...
płomieniu, który swym żarem trawi od środka niespokojnego ducha;
wybuchnij!- niechaj ogień spali wszystkie przeciwności losu.
Nie jest w tej chwili ważne czy ktoś uważnie mnie słucha;
bo nikt nie pomagał zbierać owoców zasianego w poezji kłosu.
Carpe Diem- uwielbiam postępować w takiej właśnie formie;
bo cóż mamy w żywocie ulotnym tak naprawdę do stracenia?
Nie zmiażdżyły mnie nigdy słabego umysłu nękające fobie;
rzuciłem się w wir kawalerskiego oddechu dla zatracenia.
Racji, z którymi miły Boże nikomu nie każę się przecież zgadzać;
poeta ma przecież to do siebie, że wydziwiać musi kombinacje.
Pragnę tylko niektórym swym przykładem koleżeńsko doradzać;
jak kreować można oryginalności niuanse i ciekawości nacje.
Piedestałem budowanym na filarach prób i błędów szklanej przeszłości;
powstał golem bacznie wszystkich dookoła w swoich scenach obserwujący.
Gdzieś tam nawet zasmakował i tych płatków delikatnej miłości;
mimo że teraz taki skamieniały... taki milcząco dla siebie cierpiący...
Pióro i tak magicznie drga- domaga się opowiedzenia prawdziwej historii;
gdyż wzrok może zawsze zwodzić lecz duszy chcącej płakać nie oszuka.
Dlatego jest mi mimo wszystko do zgubnego w umyśle stanu paranoi;
jednak czasem trudno określić czego tak naprawdę człowiek szuka.
Ciekawe jest myślenie iż wszystko wie się przecież doskonale;
tyle cierpień przeżywa każdy z osobna na własnej stronicy odnotowane.
A gdy mimo tych doświadczeń lądujesz w cholernie głębokim kanale;
nagle ukazują się bariery, które do dziś nie zostały wolą sforsowanie!