"W podzięce nocy"
księżyc strażnik marzeń wyśnionych
brzask trudu codziennego niknący w ciemnościach nocy
ileż spokoju ileż mocy w śnie ukojenia
można tak łatwo oderwać się od realnego patrzenia
przeanalizować raz wtóry poczynania żywota
jak śmierć kliniczna uciec w chwilowy niebyt
stan czuwania w tle pracy organów
gdyby tak tą błogość w talizmanie zamknąć
stałby się najświętszym artefaktem życia
remedium bólu codziennego
spać... tak cicho i spokojnie w objęciach Matki Nocy
otulony pierzyną gwiazd
sowa bajania przytoczy
Dobranoc :-) Idziemy spać :-)