Ogrody uczuć stłumionych
Lecz dominuje zapomnienie i chęć tworzenia wierszy
Mocą mnie obdarz, losie do skał przykutych!
Bym mógł srebrem posypać stos słów złotych.
Wyszeptane słowa z energii i pieszczotliwe dary poezji
Chcę poznać opinię o chłopcu, co poznał jedną z Twych dwóch wersji
Ten, co róże dla Ciebie podlewał w ogrodach i zasiał nasiona zgrozy
Ten, co poczuł afekt intuicji dzikich zwierząt i zaczął tworzyć prozy
Gorliwie rozpaczam nad rozlewiskiem uczuć stłumionych
I dziś palę stos kartek na ogniskach rozpłomienionych
Marzy mi się ogród uczuć czy coś w ten deseń
A jutro kolejny i pełen rozpaczania dzieł dzień.
Opatrzność Twa granic może nie znała
Ale nawet to nie przeszkodziło losu, aby starania Twe przydeptała
Obracam inwersję wprost przeciwko mym myślom
Lecz wizja stworzenia ogrodu, jak sen - nagle wszystko prysło.
Karalne bywają starania ludzi współczesnych
Ich motywacja, myśli dominacji i chęci miłości grzesznych
Ja Tobie chcę powiedzieć jedno, więc słuchaj uważnie:
Do takiego obrotu spraw podszedłem po raz pierwszy tak poważnie...
I dziś bywamy karani za słowa naszej opinii
Nasi wrogowie bez współczucia od kolebki tak zimni...
Chcę byś wiedziała, że ogród uczuć stłumionych:
To być albo nie być, chcę tylko go przeżyć, a później wrócić do świata zgubionych.