Trzynastka wygranych
Nie obyło się bez silnych uderzeń od mieczy czy młotów
Sama znasz wartość serc pożądanych
Te najwspanialsze to wynik starań połatanych
Podróżowałem po wodach i byłem blisko wiru
Mam ochotę na Twe usta z delikatną, pikantną nutą imbiru
Trzynaste to zadanie od siebie i je spełniam
Jak bitwę pod Termopilami, to tak zaciekawiony Twe tajniki zgłębiam
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mnie inspirujesz
Gdy niesnaski mnie dopadają, to ty je rozdmuchujesz
Dodajesz pikanterii, gdy wieczorem ulotne świece
Swej wartości może nie dowiodłem, ale w końcu przylecę
Moc przodków nawraca mnie ku nieznanemu
Chciałbym odwiedzić zamierzchłe czasy i doskwierający świt nieba rozpromienionemu
Pechowe te żale i pechowe poczynania
Tak myślę od początku dziejów zarania
Najważniejsze to nie stracić czujności i dowieść swej wartości
Dotrzeć ku barierze samotności i dumać nad pięknem Twej nagości
To moc widzenia świata, która działa jak rentgen
Trzynastka wygranych, to wynik starań bez zer
Panteon emocji przytłumiony i wymordowany
Mitologiczna więź z nimi to mój duch zhakowany
Dowiódłbym walki i przyniósł Ci na tacy ofiarę
Lecz budzi taran i znów do walki o najlepszą karę.