Andrzejki A.D. 2025
chociaż nawet bez sznurowadeł i bez pary
leje się znów gniew nie z wosku bez miary
przez klucz donikąd bez wiary potomnych
Co dnia X kartki z nazwami miast losuje
nie odmierza już czasu zegar zardzewiały
baba z wyświechtanej talii stawia kabały
gasną gwiazdy na niebie gdy karty tasuje
Nie ma luster bo zbite albo już poszarzały
pierogów nikt nie lepi ani kołków w płocie
panny dzisiaj nie policzą bowiem o cnocie
czystości od dawna wszystkie zapomniały
Obierzyna kwaśnego jabłka jak życie krótka
pod pękniętym talerzem nie ma już różańca
z drutu obrączki i zwiędły kwiat i do tańca
nikt już nie prosi a na stole bimber wódka
Wielki bal dziś jest na salonach wodzireja
kulawy pies nie szczeka ,zasypia zmęczony
a do starej panny nie przyjdzie narzeczony
powoli umiera zwyczajna ludzka nadzieja
