Igrzyska
Ludzkość nadal taka sama, walka o status bohatera
Nie dostrzegają jednak prawdziwego kwiecia
By kierować egzystencją, jak przystało na życiowego lidera
I nie pomaga w tym aktualny rozbrat z moralną biblioteką
Jednocześnie małżeństwo z hydrą zwaną polityką
Ucieleśniają się prawdziwe twarze, gdy na wyciągnięcie ręki waluta
I przydeptują bliźnich nie patrząc na ciężar buta
Stąd kieruję pytanie do samego Karola Darwina:
"Czy aby małpy nie wiodły spokojniejszego życia, gdy atrybutem była lina?"
Wraz z technologią zwaną jako Starożytna Mezopotamia
Mogliśmy zauważyć, jak bardzo powszechna stała się poligamia
Szaleństwo to od zarania dziejów nie ustępuje
I wątpię, by jakakolwiek siła je zamuruje
Pogodzić się trzeba, że życie to igrzyska
Lecz gwarantuję, że poklask, majątek i popularność to nagroda niska