Dary marzeń.
Mówisz do mnie szumiąc wiatrem,
zjawiasz się nocą wraz ze snem.
Pośród smutki niesiesz radość,
wabisz ukazując nagość.
Ponętnie swe oczy mrużysz,
szepczesz do mnie... choć tu luby.
Zmysły chłoną Twą namiętność,
serce nuci piosnkę rzewną.
Zdajesz się być tak realna,
Twój śmiech, Twój głos, postać zgrabna.
Przez chwilę jestem szczęśliwy,
niebios mi same błękity.
Znikasz ze świtu nastaniem,
powrócisz znów ze snu darem.
Za dnia jam jest w tęsknocie,
swą myśl raduję wieczorem.
Z tęsknot już kalendarze,
a ja miast żyć ciągle marzę.
Sam nie wiem co jawą co snem,
maluję Twój obraz co dzień.
18-07-2025 r. Rubin.