Mowa kwiatów.
Serca drugiego by miłować... trzeba
aby swój na ziemi skrawek mieć nieba.
Słowa dobrego by nadzieją wzlatać
i gestu czułego by się nie wzdragać.
Cóż milszego być może dla kobiety
niźli by kwiatów dostawać bukiety.
Splendor dla oka i zapach ich błogi,
czy ten co je wręcza nie jest ci drogi.
Jam Ci wszak kwiaty wiele razy składał
nie po to by wazon pustką nie stawał.
Czyś nie słyszała jak mówią do Ciebie,
barwą swych płatków, zapachem gdy tchnienie.
Słałem Ci kwiaty o miłości słowach,
mowa wszak onych w różnych kolorach.
Żółtych krocie by rzec o swej tęsknocie,
obawy on swoje wyrażał tobie.
Różowe szlachetne są w swej cnocie
by wierność wyrazić onej istocie.
Kolor który wyrażał twą kobiecość
romantyczna barwa znaczyła wierność.
Czerwone... w nich wyznania miłosne
białe bo szczere są i tak radosne.
Lecz luba moja mowy kwiatów nie zna
samotną więc jest dusza ma nieszczęsna.
01-05-2021 r. Rubin.