Szarość dnia.
Niedostrzegany już ci wiosenny cud
szarości spowiły twoje istnienie.
Nie budzi cię o poranku słońca blask
lecz rzeczywistość... samotne jej brzemię.
Kwiat nie radość twą budzi a wspomnienie
pośród nich Ona... uśmiechem wabi wzrok.
Tęsknotą wypełnione duszy twej dnie
nadzieje marzeń pożerane przez mrok.
Z dni kalendarze w potoku łez
w samotność okryta dusza twoja.
Radości za murem ze smutku gdzieś chen
a tobie co dnia ułomność i trwoga.
Minione wiosny szronem zdobią już skroń
a ty wciąż tkwisz... wyciągnięte masz dłonie.
Choć jej tu nie ma ty szeptem mówisz doń
i tylko wiatr wśród drzew na szept odpowie.
Tak miły niegdyś twym zmysłom ptaków trel
owocem smutku dziś... rosą na skroni.
Zanikły marzenia... w duszy twej cierń
nikt nie ujmuje twych samotnych dłoni.
27-05-2025 r. Rubin.