Wilno 1919
A palić lubił i papierosami się chwalił.
Zapatrzony w okno, czas Wilna, Willi wspominał,
Dawne miejsca, rodzinne, sobie przypominał.
Łezka błysnęła, kapnęła i druga płynie,
Miasto moje kochane, mej młodości, jedyne.
Smutne wieści, Wilno padło? Jak to możliwe?
Czerwonoarmiści wdarli się, są straty dotkliwe
Donoszą mi, powstała -Litewska Władza Sowiecka
Gdzie Samoobrona? Będzie hołota radziecka!
Zaklął siarczyście — Którego dzisiaj mamy?
Dzisiejszą datę już my sobie zapamiętamy.
Mieczem od Boga, uderzymy flankami na wroga.
Odpowiedź będzie niechybnie jak zemsta sroga.
Powrócimy do dawnych Rzeczpospolitej granic,
Co nam zaborca wyrwał nikczemnie i za nic,
Nie oddamy już ich, tylko w walce, orężem
Powiem szczerze jak brat, bratu, żonie z mężem.
Nie przyjdzie to łatwo, wiemy, będą konsekwencje.
A jeszcze mediacje i innych interwencje,
Odbierzemy wierzę, zabrane ziemie litewskie,
I pokonamy plemię bolszewicko- moskiewskie.
Niech sztandar biało-czerwony, wszędzie zawiśnie,
Niech sen, o którym marzę — nigdy nie pryśnie!
Mam obrazek, co zawsze od lat przy sobie noszę,
Od Matki mej Aleksandry dany mi, tak go obnoszę
Przed ołtarzem, Ostrobramskiej Maryi złożę ślubowanie,
Przywróć narodowi wolność, przyjmij wierne oddanie,
Kiedy pójdziemy w bój, okrutny bez wytchnienia
Nie będzie chwili wahania, czasu do zastanowienia.
Nie będzie litości, wątpliwości, miarkowania
Odbijemy Wilno, bez deliberowania.
Panowie generałowie, nie czas dziś debatować
Znamy pozycje wroga, czas się przygotować.
Zarządzam na jutro w Sztabie ważne zebranie
Mam pewną koncepcję, plan na Rosji zaatakowanie.
To będzie bitwa, jaką nie widzieli ludzie
A kto wie, porównają ją — będą mówić o cudzie?
Jednakże szczupłe siły kawalerzystów mamy
I plan ofensywy- niestety na wiosnę przekładamy
Tęgi mróz trzyma, śnieg pada i prószy obficie
Ważne jest dla nas zimowe teraz przeżycie.