Dworek cześć 2
zaczął stryjaszek Jan a szeptem dodał –proście,
i migiem sługa pan Skrzyński wolę ową spełnił
ukłonem, gestem dłoni – powinność dopełnił
<Dziękuje, że tak licznie całą wiarą przybyliście,
witam Was, moi drodzy, w przed progach uroczyście.
Niezmiernie jest mi miło wszystkich tutaj zobaczyć,
po latach na nowo uściskać, ponownie uraczyć,
w gościnę zaprosić, zjazd rodzinny wielce umilić
i starym zwyczajem kielich wina za zdrowie wychylić.
Kochani, nie zwołałem Was bez błahego powodu
mamy oto dzisiaj urodziny- -naszej pani rodu.
Dziedziczka Aniela obchodzi dziś urodziny, stulecie,
jak to, patrzcie moi mili, czas biegnie wartko przecież,
nie tak dawno pamiętam byliśmy o wiele lat młodzi,
lata znaczą bieg wydarzeń, rocznik sam tego dowodzi.
Zapraszam do środka, zapraszam kochani w salony,
jestem obecnością Waszą poniekąd wzruszony >
Goście wchodząc dalej ,stali w wejściu sieni,
spoglądając wokoło, wyglądali trochę zagubieni,
w promieniach blasku słońca, co przebija się i mieni
na dębinie parkietu kłębili się niczym chmara cieni,
choć połysk lakieru olśniewał jasną czystością,
widok ów przykuwał uwagę przejrzystą ostrością.
<Kochani, kto z Was kiedyś w przyszłości doczeka,
sędziwych lat w zdrowiu, miłości do drugiego człowieka,
kto wspomni pokoleniom szmat przeżytych wydarzeń
i pamięcią sięgnie w minionej epoki bieg zdarzeń,
kto w Boga wierzy i pogodę ducha w sercu nosi,
ten przykładną postawą, radość słowem innym głosi.
Pamiętam lata, kiedy Polska na mapie nie istniała
a kto żywy szedł w bój by bić Prusaka czy Moskala.
Dawnych granic nikt nam nie oddał na papierze,
o niepodległa, wolną Polskę walczono w ofierze
oddając życie, za Ojczyznę, naszą kochaną,
w modlitwie i z pieśnią na ustach wyśpiewaną.