W kolorach jesieni
W kolorach jesieni widzę piękno liści,
Całe garście ich zbieram, nasycone złotem
I dywanem ścielą się kwiatostanu kiści,
Mieniące się w strugach fal wody z błotem.
Chryzantema czerwoność trójbarwną odkrywa,
Złocień zdobi ją wraz z sąsiednią purpurą
Pomarańcz jest utkany słodyczą klonową
Umila obraz jesienny chwilą szarą, burą.
Aksamitki brązowe zasłane polami
Będą ziemię barwami pejzaż Tobie złocić,
Malowane malwami, pięknymi kwiatami,
By życie nam umilić, krajobraz ozdobić.
Dostrzegam liczne wrzosy całe ich fiolety
Rosną rozłożyście tam jakby czarodziejki,
Napatrzyć się nie mogę z istnej podniety
Dzień słoneczny a krzak ten jest przecudny wielki
I smakuję dojrzałe lekko winogrona,
Jasnozielonym miąższem mało rumienione.
W tej słodyczy czuję jesień -głos gdzieś woła,
Zegar bije godziny, wciąż nadchodzi nowe.
W lawendowym parku jest miejsce dla Ciebie,
Pod klonem na ławeczce siądziesz Zosiu czasem,
Książkę weźmiesz w ręce i pomyślisz sobie,
Marząc płyniesz ukojona, tak mówiąc nawiasem.
Zapach róż w jesieni jeszcze czuję dotąd,
Choć mniej aromat daje moc o tej dżdżystej porze
Zrywam każdy kwiat piękny dany Tobie odtąd
Pragnę mieć ich mnogość barw zanim je sam ułożę.
Różyczki w warkoczach, ładnie pokazane,
Będą Ci nastrój, letni czas znów przypominać
Ja bym usiadł z Tobą Zosiu -to zabawne
Razem urok minionego lata powspominać.