na święto Maryi Panny…
śpi w ciszy miasto choć jutrzenki bladość
już swym konturem nocy czerń rozmywa
i wraz z kwileniem ptaszyny się zjawia
by jaźń przy taktach jasności opływać
niby nic jak co dzień a jednak czuć w dali
powiew świątecznego podmuchu z niebiosa
bo dziś spaceruje wraz z wiatru powiewem
duch Panny Maryi po złocistych kłosach
zbóż i sadów winnych rajów owocowych
i po leśnych duktach w echu się kąpiących
kroczy by przypomnieć że zdrój bożej łaski
wciąż miłość ojcowską nurtem wartkim sączy
dla świata i ludzi w tułaczej zadumie
teraz i po wieki wszelkiego istnienia
i by pamiętały o tym dziś i jutro
rozdarte przez grzeszność liczne pokolenia…