w kształcie cienia…
głucha niema niby jedną nutą dzwoni
zmywam resztki makijażu rozwarstwione
łzy spływają po opuszkach suchych dłoni
szara pustka on za drzwiami w innym świecie
telewizor mu kompanem tok codzienny
może wejdę w tę część wspomnień gdzie są wszyscy
którzy snują się w półmrokach snów kamiennych
siedzę w ciszy klawiszami zapis tworzę
noc zagląda w okna pustkę barwą cienia
on nie martwi się że niknie i powraca
lecz posłusznie w sztucznych blaskach kształty zmienia...