Zagubiony w głowie.
Chociaż wyglądam normalnie to mnie rozpierdala smutek.
To jest chyba moja karma, ehh ta suka powróciła.
To napewno przeznaczenie, przeszlosc znów mnie dogonila.
Dwie osoby w jednym ciele, jakby północ i południe.
Czasem ciągle się uśmiecham, czasem chciałbym skończyć w trumnie.
Zapomniałem co to duma, chciałbym na swoim postawić,
Ale mam za mało siły, by się myślom przeciwstawić.
Postawiona jest diagnoza, ale brak chęci leczenia.
W czym to niby ma mi pomóc?
Nie chcę słuchać pierdolenia !
Muszę sam sobie poradzić.
Muszę uspokoić głowę.
Gdzieś tam głęboko w mej duszy mam wrażenie, że wciąż mogę !
Ciężko czasem podnieść oczy i zwlec swoje ciało z łóżka.
Ciężko czasem znieść te noce, kiedy wrogiem jest poduszka.
Mam już dosyć ! Chce poprawy! Czemu ciągle nie przychodzi ?
Chciałbym być taki jak dawniej ! Dzisiaj życie tylko szkodzi.
Zapomniałem co to radość - taka szczera- całym sobą.
Chciałbym znowu poczuć szczęście, być jak dawniej tą osobą,
Która wciąż sypie żartami i z rękawa je wyciąga.
Chcę być znowu tą osobą co w dyskusje wszystkich wciąga !