Gdy ON zapłakał
Świat w pierwszej chwili nagle zatrzymał się;
Bosy i nagi bolesnym śladem szedł
W żałobnym marszu gubiąc po ziemi łzy.
Gdy ON zapłakał ciemność spowiła świat,
Księżyc powoli obnażył swoją twarz;
Zamilkło niebo, wiatr niósł posępną wieść
Gdzieś za horyzont, nadziei szerząc krąg.
Gdy ON zapłakał dostrzegłam życia sens,
Żyć jakoś trzeba mimo przelanych łez.
ON światłem życia, ku szczytom wiedzie mnie,
W mroku ma dusza o lepszym świecie śni.
Dziękczynnie zwracam wzrok mój ku wieczności ,
Gdzie ON króluje, gdzie Jego tron boski.