Sztuka... /Sonet ~ № 241
Kochanka jedna lecz w wielu wcieleniach
Na przemian bielą i czernią czaruje
Za dnia się jawi w słonecznych promieniach
Nocą z pazurem obrazy maluje
Z piekieł po nieba prowadzi mnie wrota
Szeptem i wizją podsyca me zmysły
Za dnia zaś brylant w koronie ze złota
Błyszcząc anielskie podsuwa pomysły
Kochanki mojej wizje są mi bliskie
Uwielbiam tonąć w jej dwubarwnych skrzydłach
Co w dzień mnie wznoszą pod chmury anielskie
Nocą sadzają przy diablicy widłach
Zmysłów otwartość to sztuki podstawa
Po szeptów więc trwa magiczna wyprawa
~ Pióro Amora ~
© XXVI.IV.MMXXIV