Życiowy cudzysłów
Następne zranienia chlusnęły spazmem.
Sił mi zabrakło by wojować z jarzmem,
zrzuconym z niebios w sercową głuszę.
Oddałem cierpienie jesiennej plusze,
pożegnawszy się z hardym heroizmem.
Uczucia moje straciły charyzmę,
do egzaltacji topniejących wzruszeń.
Słota kochanka mokrą kuratelą,
objęła smutki wyrwane z umysłu.
Patrzyłem jak je krople deszczu mielą.
I oto w świetle staropolskich przysłów
na przekór jesieni wiernym czcicielom,
zamknąłem bóle w życiowy cudzysłów.