Pragnienia
mój krzyk zatonął we mgle Avalonu.
Podaj mi rękę, bądź przy mnie, gdy konam,
choć jestem tylko córą Babilonu.
Nie pragnę Ciebie, jak pragnie się nieba,
to głód bez nazwy, bez treści, bez cienia.
Jak głodny pragnie okruszyny chleba,
ja pragnę tylko mej duszy zbawienia.
Nie szukam znaków, ani wielkich cudów,
pragnę w modlitwie ciszy krzyk zagłuszyć.
Chciałbym być cieniem wśród Twoich wybrańców…
Mą chwałą będzie, że mogę Ci służyć.
Ja pragnę tylko duszy odnowienie,
nawet gdy milczysz - czuję Twoje tchnienie.