Kijów, miłość , zdrada część siódma
Stoją wartownie, na brzegu, bolszewickie chamy.
Strumieniem nieprzerwanym, dniem, ciemną nocą
Cienie idą za Dniepr, dywizje uchodzą.
Przedmoście toczy walki, karabiny grają
W samo serce Kijowa, nasi wkraczają.
Kawaleria wieczorem, artyleria rano,
Entuzjazm jak nigdy, Mazurka śpiewano.
Deszcz kwiatów, okrzyki radości, zachwytu,
Ułani konno idą w trójkowym szyku.
Stukot miarowy o bruk, lance podniesione,
Furgotają proporce, kolorowe one.
I wypełniły sie słowa, pieśni legionowej,
A z Wilna droga jest gotowa,
Do Serca , do Rusi , do Kijowa .
Cdn nastąpi.