Covidowe odpryski
pytam - a gdzie Mikołaj? Zabiłem po drodze.
Taki mdły przedświąteczny podarek ci wiozę,
podobne dają znaki w Krakowie na Brackiej.
Niedługo renifery będę miał na muszce,
osłabię tałatajstwo, a reszta na deser.
Z miliardów darmozjadów zostanie niewiele...
... milionów kozodojów - na was pora wkrótce.
A na razie wykrztuszę nawet Pana Boga,
po co on mi do szczęścia, modlitwy nie słucha.
Przeklętnik wniebowzięty... pyta nas gdzie skrucha?
na tacy - odpowiadam... i z ziemi mnie strząsa!
A co dalej... nie powiem - organizm za więźnia,
czy pokaże znów odrzwia - i powie wynocha?
Covidzie opryskliwy, nie chcesz... aleś dopadł,
zapomniałeś lekarstwa, ważne żeś uleciał!