Czy ona mu dała... ?
weź i napełnij inkaustem.
Zatankuj pióro... głośno dozwala,
strofy namaluj rozpustne.
Ona mu daje kartkę papieru,
wieczorem - ma być już pełna.
Miłością zapełń i do mnie przemów,
czekanie... istna gehenna.
Ona mu daje biurko z flakonem,
bo kwiatów nigdy nie znałeś.
Siadaj na stolcu, ma być natchnione,
rymem popracuj... nie białe.
Ona mu daje, czasu... bo trzeba,
cierpliwość - babska natura.
Patrzy na zegar, dogasa świeca,
blatu stalówką nie dziuraw.
Ona mu daje oczyma znaki,
on wręcza kartkę bogini.
Czym mam zapłacić, a może gratis?
Do takich pytań już przywykł.
Ona mu daje całusa w usta
i puszcza wierszyk na portal.
Idź że do kuchni jaja mi usmaż,
słychać jak w ciszy się krząta.