Trochę o prawdzie
inwencja - mówią... odpoetycka.
Mdłe dróżki idą w dół i pod górkę,
pierwsza i druga - co trzecia ślizga.
Co nazwać prawdą, pojęcie względne,
dla nich - religia, dla innych - pokój.
Ileż monument zbudował pięter,
chociaż daleko... jest także wokół.
Z kłamstwem pod rękę, buduje życie,
spór o zasady - miłość i trwogę.
Czasami blaga z cnotą spowite,
ja jeszcze jedną do pary wgniotę.
Co mi tam pewnik, bzyczy nad uchem,
jak każdy woli "piękne" absurdy.
Choć z dogmatami nie chciała zgłupieć,
robią rozgardiasz razem do spółki.
Puenta empirio... przekonaj "lipę",
jak wiotkie luge, rządzi od dzisiaj.
Chcesz odpowiedzieć, więc trochę ciszej,
gdzie się podziały, nasze pryncypia?