Kolejną noc z rzędu siedzę na fotelu i patrzę przed siebie
Głos w mej głowie ubolewa i krzyczy " Pomyśl w końcu o kimś, kto jest godny Ciebie "
Ignoruję go, gdyż tylko Ty w mych myślach istniejesz
Nagle odzywa się serce i przypomina mi o czymś, co kłamstwem nie jest
W " biegach " nigdy nie liczyłam na pierwsze miejsce, ale przy Tobie me tętno jest tak szybkie,
jak Smerfetka uciekająca przed Gargamelem
Porównuję to do bajki, ponieważ dzieckiem jeszcze jestem
Wtem kolejne głosy w głowie szepczą, że szkoła powinna być mym jedynym zmartwieniem
Cóż mam poradzić, jeśli tak nie jest?
I co zrobić, gdy zwracam uwagę tylko na złamane serce?
Patrzę w bok i widzę uschnięty kwiat położony na toaletce
Wspomnienia przejmują kontrolę i ukazują obraz, którego widzieć nie chcę
Wręczasz mi różę i patrzysz w me oczy z uśmiechem
Od razu dziękuję, a po czasie odkrywam, że pokryta jest cierniem
I gdy powiedziałam Ci " kocham " a Ty zerwałeś spojrzenie i uciekłeś
To stwierdziłam, że mimo iż słodkie te słowa
To potrafią zniszczyć to, co na pozór piękne.