Przemijanie
Zapytasz: ile zostało?
Oddechów, spojrzeń…
Wiesz?
Ciągle za mało…
Za dużo by umrzeć,
za mało by żyć.
Za dużo by pragnąć,
za mało by śnić.
Policzę w myślach
ile ich było, tych pięknych
chwil – to się skończyło.
Zabrało uśmiech, zabrało łzy…
Zabrało kruche, te piękne dni…
Zabrało ślady stóp na piasku
i tych radości – jak na obrazku.
Jednak wspomnień co gdzieś
ukrył czas, to zawsze będzie,
Nie zniknie w nas…
Przetrę litery w kurzu uspane
i wspomnę serce to ukochane…