Idę w politykę...
będę kąpał ciało w znieczulicy absurdu.
Może się nauczę jak budżety roztrwonić,
życzę powodzenia w otchłań brudu zanurkuj.
Będę kąpał ciało w znieczulicy absurdu,
tym co potrzebują, figę z makiem dostaną.
Życzę powodzenia w otchłań brudu zanurkuj,
dla ojczyzny można, strawić kaszę jaglaną.
Tym co potrzebują, figę zawsze dostaną,
nieroby zatęchłe, co im damy... zmarnują.
Dla ojczyzny można, strawić kaszę jaglaną,
a ci marmurowi biegną wciąż ku fortunom.
Nieroby zatęchłe, co im damy... zmarnują,
prawy kościół czeka na słodkie synekury.
A ci marmurowi biegną wciąż ku fortunom,
w finale jak zawsze - ci i tamci do dziury.
Lepki kościół czeka na gorzkie synekury,
lezę w politykę... będę mały jak oni.
Na wejściu jak zawsze, nierozsądni do dziury,
chyba się oduczę jak ojczyznę roztrwonić.