Igrzyska
Smak czy zapach Twojej skóry.
Słyszę skowyt pustych ramion
gdy unoszę się i patrzę z góry.
Jak zranione zwierzę bez sił
opadam na chłodną bieli poduszkę.
Jestem bestią w ludzkim ciele,
ale Ty nadal widzisz we mnie wróżkę.
Oplatam Twoje myśli lepką pajeczyną wzruszeń
byś uciec nie mógł, nie chciał, byś bał się ruszyć.
Kajdany zostawiły krwawy ślad na nadgarstku,
schwytałam Cię znowu mój miły
i trzymam w ust moich potrzasku.
Tęskno Ci do świtu gdy brak oddechu
i krew pulsuje w skroni...
Uciekaj jeśli chcesz kochany i tak Cię dogonię.
Gram na Twoich wszystkich strunach,
na wskroś znam całe ciało,
wiem, dobrze wiem, czego pragniesz.
Twój wzrok woła "mało"!
Błagasz o chwilę oddechu i mojej nieuwagi,
być może dane Ci będzie, póki co grzeszmy dalej.