Liście
Potrzeba mi dzisiaj swawoli
Od której mnie już głowa boli
Potrzeba zabawy do rana
Od której buźka roześmiana
Tego co śmieje się z Ciebie
Tego co siedzi już w niebie
Nadziwić się nie może że
Ktoś tak bawić się chce
Do utraty tchu i siły
Do samej Twojej mogiły
Którą sam sobie kopiesz
O którą modlisz się w myślach
Zobacz gdzie sens i wiara
Zobacz w jesiennych liściach
Opadają one bez żalu
Bo drzewo dobrze już wie
Że wiosna przyniesie nowe
Liście i nowe życie
Zrzuć tak liście swoje zmęczone
Tułaczką życia zabarwione
Niech spadną, zgniją za dnia
Taka jest rada ma
Poczekaj cierpliwie trochę
A zobaczysz na życie ochotę
Obudzi się dnia pewnego
I nie zostawi Cię samego
Zrzuć tak liście swoje zmęczone
Tułaczką życia zabarwione
Niech spadną, zgniją za dnia
Taka jest rada ma
Poczekaj cierpliwie trochę
A zobaczysz na życie ochotę
Obudzi się dnia pewnego
I nie zostawi Cię samego
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org