Bogu chwała
klęczę z pokorą,
nie szukam łez, nie skarżę się,
ale z wdzięcznością wołam.
Panie dzięki Ci za każdy dzień,
za noc, za sen,
za błękit i zieleni głębię,
za koty bezpańskie i szaro-białe gołębie,
za chabrów niebieskie morze na łące,
za zboże, za chleb, za księżyc i słońce,
za niebo, chmury, deszcz, śnieg i burze,
za to, że kocham życie i podróże.
Panie, tak wiele zawdzięczam Tobie,
wszystkie myśli i całe dobro,
które noszę w sobie,
wszystkie marzenia i wielkie plany
i to, że kocham i jestem kochany.
Daj mi Panie minutę lub dwie więcej,
bym zdążył jeszcze złapać ją za ręce,
bym świata piękno dobrze zapamiętał
i poczuł jak mocno pachnie lawenda i mięta,
bym pragnął być tak blisko Ciebie,
bym Cię szukał już tu na ziemi, nie tylko tam, w niebie.
Wybacz mi Panie nieczęste spotkania.
Wybacz mą niepamięć, za mało się staram.
Dzięki Ci Panie za danie szansy kolejnej,
za wskazanie drogi najlepszej,
choć mało przyjemnej,
za wyboje, za próby i za wszystkie zakręty.
Jestem Panie Twój,
jesteś Panie Święty.