Poetą bywa się...
Najpierw urodzić się trzeba i zaistnieć jako człowiek i dopiero wtedy bywa się poetą.
Poetą bywa się dzięki komuś
i dzięki zbiegom okoliczności,
wesołej nutce co bez pardonu
rozlewa w duszy bezmiar czułości.
Na przekór prozie, dzięki detalom
które dostarcza życie kurierem,
rozmowie, której ciągle za mało
bo niedojrzała jak młode cielę.
Bywa się również dzięki zasługom
gryzienia w język w stosownej chwili
i wykrzyczenia by cierpieć długo
dla tej radości co łzą uskrzydli.
Bywa się wtedy gdy wiersz skończony
a bez powodu drży wciąż powietrze,
gdy człowiek bardzo sobą znużony
z drugim znajduje, czego sam nie chce.
Poetą bywa się w trudnych chwilach
gdy trzeba zmagać się z samotnością
i niepojęta dźwiga wciąż siła,
ziarnko gorczycy zwane miłością.