jak rozbity kryształ
jak rozbity kryształ dźwięczysz samotnością
z kąta w kąt się toczysz łzami co srebrzyście
migoczą w półcieniu kroplą dojrzałości
w wymiarze przestrzennym twoich krótkich wylśnień
i drgasz wokół chwili co upadła nagle
z nieba na dno piekła jak srebrzysta kula
mówisz gotów jestem kochać nawet diabła
jak rozbity kryształ pojednania szukasz
niech się światłość stanie niech się kryształ scali
byś mógł błyszczeć w słońcu ramionami szczęścia
bo choć twa samotność wyspą jest w oddali
jedno małe szkiełko zawsze jest do wzięcia
.
czy mnie słyszysz
spokojem się uśmiecham
po złej burzy
daje oddech grzechom
pełna jestem
miłości do ludzi
wiem że mogę
świat na nowo zbudzić
czy ty wierzysz
jak ja wierzę w ciebie
popatrz na wprost
czy mnie słyszysz nie wiem
lecz wiem jedno
że dopóki jestem
słyszę ciebie
jak drżysz wraz z powietrzem