Ach, o ten wers chodzi Wando :)
To nie jest krytyka całej filozofii która uczy zadawania pytań, szukania odpowiedzi i samodzielnego myślenia o różnych kwestiach nurtujących człowieka.
Ten wers z wiersza to raczej w bardzo dużym skrócie polemika z takimi stwierdzeniami jak z tym Friedricha Nietzsche:
"Bóg umarł, a my go zabiliśmy".
Po ok. 40 latach od jego śmierci, filozofia przez niego stworzona doczekała się reanimacji i posłużyła niemieckim nazistom. Są tacy co twierdzą, że została przeinaczona, źle zrozumiana, do czego przyczyniła się jego siostra, ale faktem jest że słowo ma również moc niszczącą i dlatego tak ważna jest odpowiedzialność za nie.
Friedrich Nietsche dopiero po swojej śmierci stał się sławny, więc mógł nie zastanawiać się dostatecznie nad swoją odpowiedzialnością jako pisarza(?) Historia uczy jak ważne są słowa przez nas wypowiadane, że trzeba je szanować, nie nadużywać i powinny służyć dobru człowieka. Uczy też, że życie nie znosi próżni i jeśli człowiek "zabija" w sobie Boga to wpuszcza do swojej duszy różne bożki.
O jednym z takich bożków napisałaś świetny wiersz Wando, a mam na myśli czytany już kilkakrotnie przeze mnie:
***/wszyscy błądzą/.
Tak, technologia świadczy o ogromnych możliwościach twórczych człowieka, ale jest również pułapką wiodącą do uzależnienia, które nie służy jego prawidłowemu rozwojowi.
Mam nadzieję, że rozwiałam wyczerpująco wątpliwości czego dotyczy ów wers tak pokrótce :)

"gdy filozofom Bóg umrze" :)

Wiesz Wando jak wzbudzić ciekawość :)
Teraz zachodzę w głowę, który to wers stał się dla Ciebie takim szczególnym polem do dyskusji. Jeśli zechcesz napisać masz ode mnie zielone światło na to :)

Kolor czarny wiersza bo czuję chęć wyciszenia, złapania oddechu przedświątecznego, nie daję rady być zbyt aktywną na portalu.
To jednak wciąż dla mnie ważne miejsce wymiany myśli i spotkań ciekawych ludzi choć tylko wirtualnie.
Nie spodziewałam się tak wielu motywujących komentarzy.
Dziękuję za nie!
Bardzo Was wszystkich i każdego z Was indywidualnie
pozdrawiam ciepło :)