*** (To pokolenie...)
To pokolenie asertywne a jednocześnie empatyczne
nie umie stracić nic w dialogu
by oddać hołd samemu Bogu
przeżywa wciąż stany krytyczne.
To pokolenie normatywne i aż do bólu perfekcyjne,
już nie pamięta znaku krzyża,
by Bogu życie, śmierć powierzać
miast tworzyć światy iluzyjne.
To pokolenie w bańce życia, ogromnej wiedzy bez mądrości,
kreuje bogów materialnych,
krzyczy: precz wojny militarne.
Promuje truchło swej miłości.
To pokolenie walentynek: miło, przyjemnie i wygodnie.
Amorek dobrze odżywiony
co strzela z łuku jak szalony
w jego spódnicę i w jej spodnie.
My pokoleniem wśród rankingów uczuć naprędce ocenianych,
czy szczere są czy zakłamane;
kto więc na medal, kto baranem
aby zabeczał liżąc rany.
My pokoleniem zagłodzonym duchowo przez nierządy w świecie;
przez wiersze w których brak odwagi
pisać bezstronnie i bez blagi,
bo czyż to słów brak jest poecie?