Phi... poezja, też mi coś
i dlatego dostajesz po uszach,
chyba, że poezją jest droga
którą człowiek chce kroczyć lub zmusza
życie stając bezczelnie w snów progu
robiąc miny błazeńskie, poważne.
Pierwszy krok wytrzymaj by dzielnie
próg przekroczyć, z Bogiem jest raźniej.
Poezja? Tyle słów oszukuje,
wsącza słodycz by głodem nakarmić.
Przeżuliśmy ją wskroś - imbecyle,
pozwalając jej w wierszach zbyt zmarnieć.
Dzisiaj ona jest dla mnie różańcem,
jak ptak wolna człowieka ochrania,
jak w niemocy najczystsza łza słona
co złe myśli na przekór przegania
a wiersz produkt zaledwie słów, myśli,
czasem mrzonek co chcą w świat naprędce,
przez pory roku ciągnący się deszcz
jak makaron znudzonej poetce.