Jeden Tata i wyobrażenia dzieci (teatrzyk absurdalny)
dziecko B: mój tata jest wyższy i patrzy na twojego z góry.
dziecko C: a mój tata jest najwyższy i ma superową lornetkę przez którą patrzy w dół na waszych tatusiów.
dziecko A: mój tata jest silny.
dziecko B: mój tata jest silniejszy i z łatwością pokona twojego.
dziecko C: a mój tata jest najsilniejszy i mógłby stu takich tatusiów pokonać jednym palcem.
dziecko A: a mój tata jest mądry.
dziecko B: mój jest mądrzejszy i twój nie ma szans wygrać w rozmowie z moim.
dziecko C: mój jest najmądrzejszy i nawet sztuczną inteligencję mógłby zapędzić w kozi róg.
dziecko A: mój jest tak dobry że kupił mi rower.
dziecko B: mój jest lepszy bo kupił mi najnowszą wersję gry komputerowej.
dziecko C: phi, co wy wiecie o dobroci? Mój wszystko mi daje o co tylko poproszę.
dziecko D (z zaciśniętymi piąstkami w kieszeniach): ja nie mam taty wysokiego, silnego, mądrego, dobrego i w ogóle żadnego, sam sobie daję radę w życiu bez niczyjej pomocy.
dzieci A, B,C( z nutą niedowierzania, podziwu, współczucia): każdy ma jakiegoś tatę, ty na pewno również.
dziecko D(gniewnie): ja nie mam i nic wam do tego!
Niedaleko obok dzieci stała chatka, kobieta otworzyła okno i zawołała: chodźcie do domu, Tata chce wam coś ważnego powiedzieć. Wszystkie pobiegły do domu oprócz dziecka D.
- Damianie, czemu stoisz osamotniony. Tata ma dla ciebie wyjątkową niespodziankę... lepszą niż rower czy najnowsza wersja gry komputerowej itp.
dziecko D: Skąd pani zna moje imię? a widząc rozbrajający uśmiech kobiety zwierzył się - ja chciałbym mieć wysokiego, silnego, mądrego i dobrego tatę, takiego jak moi koledzy.
- Damianie, jesteś taki sam jak Szaweł, który gdy znalazł drogę do domu odnalazł też swoje prawdziwe imię nie bacząc na żadne trudności i nie oglądając się na to czy jakiejś grupie ludzi spodoba to się czy nie, bo kiedy zrozumiał kim jest naprawdę już jako Paweł zaczął uważnie słuchać swojego Ojca a Jego zdanie było dla niego najważniejsze... więc idź już, nie czekaj dłużej tutaj sam. Tata od zawsze czeka na ciebie.
Kobieta uśmiechnęła się do niego tak jak tylko potrafią to kochające matki a dziecko z radością w sercu pobiegło do domu swojego Ojca.