Droga do Emaus
Szukam Ciebie Boże
dniami i nocami,
w ciszy, samotności,
między ludźmi nami.
W słowach wzruszających,
trudnych do przyjęcia,
są jak potok rwący
od życia poczęcia.
Szukam gdy jest wojna,
w pokoju niepokój,
kiedy noc spokojna,
łza kręci się w oku.
W filmach i w muzyce,
w książkach, uczą one
przez zniewagę Stwórcy
zło jest wywyższone.
Szukam Ciebie Boże
w krzyżu i w rozpaczy,
w niełatwej pokorze
co ślad stóp Twych znaczy.
Znasz mnie jak nikt w świecie
a mimo to ufasz
jak przyjaciel który
widzi we mnie druha.
Tą drogą do Emaus
biegniesz na spotkanie
każdego człowieka...
My jak ślepcy, Panie.