[...dzieci, które przyszły tu na wiosnę]
za dni parę
odchodzić będą w świat
dorosłe
podleczywszy wzorce swe
w podupadłej służbie zdrowia,
wymazały alkoholem z głów
twarz okropną z pudełka
dzieci, które przyszły tu na wiosnę
w lesie mym znalazły dom
obok powstańca
ze stycznia
przeżegnały się jedynie wspak
i już pod pole jęły,
w cieniu burzowych półmroków
zatrwożyć ich puste serce
dzieci, które przyszły tu na wiosnę
na nieludzkość
odpowiadały krzykiem,
bo nie mogły inaczej
błękitne nici pacierzy
dziergały jak na drutach ku Bogu,
który żył gdzieś jeszcze chyba
w ruinach ich miast
dzieci, które przyszły tu na wiosnę
do domu wracały w oddziałach,
i zostały już
dorosłe
niewinnym ofiarom wojny