Dzień jak codzień
Czyżby?
Jeden ruch, dostała w brzuch.
Za co?
Jedno słowo, nie jesteś sobą.
Ona to wie...
Jak mogłeś? Znowu...
Obiecałeś.
Uwierzyła.
Zakochana.
Naiwna.
Bezbronna.
W dzień kobiet
zdenerwowałeś się
brakiem łyżeczki cukru...
To śmieszne? Nie dla Niej!
Twój dotyk sprawił jej tylko ból.
Kolce słów rzuciłeś jej do stóp,
zamiast bukietu kwiatów.
Tyle razy obiecywałeś,
że to ostatni raz,
że nigdy więcej,
że nie w twarz...
Uwierzyła.
Zakochana.
Naiwna.
Bezbronna.