Woda czasu...
Stanął człowiek nad wodą
szukając na falach swego życia
Pustka walki rozdarła oczy
Wędrówka przez góry
dobiega już końca
Wędrowiec milczał
usta skamieniałe
Spojrzał do góry
tam ptaki czarne
rozszarpują drogi
po których kroczył
Szpony wbijają
krwawi martwe serce
Cisza zadrżała w powietrzu
niczym motyl
nad płomieniem świecy
Los taki krótki
Pamięć przemija
Spojrzę w odbicie
lustra wody
I co zobaczę...
Cisza płomieniem
dym gorzki przyniesie...
LRD