- A WALKA WCIĄŻ TRWA -
Niema schodów
w tej zakurzonej
poświacie!
- MĘŻCZYZNA -
Stój przedzielimy
tą przestrzeń -
- Z grubsza,
tak jak chcą
twe ramiona.
Tak jak, chcą
twe oczy;
schowałem Anioła
Stróża, jest
spowolniony….
Został w tyle, milczy.
Kiedy chcę
Go przywołać -
używam, twego dzwonka.
- KOBIETA -
Nie chciałam
stołów, szaf, twoich
woskowych żołnierzy.
Stałam na baczność,
czołgałam się
pod gradem wyrzutów!!!
- MĘŻCZYZNA -
Przemogłem niechęć
do zielsk, co porosły,
całą przestrzeń między…stopami.
Jestem tu, niewidzialny
dla zamkniętych
twych oczu
rozrzuconych wspomnień,
wśród zbroczonej odzieży…
- KOBIETA-
Chcę przemówić,
chcę odnaleźć prostą
drogę do naszego domu -
Czemu milczysz, a dźwięk
poruszanych ust już nie
bawi; Aniele znajdź
wyjście!!!
- ANIOŁ -
Anioł zanucił -
Dwa stworzenia,
- Bezmiar wyobraźni,
nieprzebyte myśli,
co chcesz stworzyć!
Stu kolorową zagrodę
zagubionych pajączków ha ha!! -
- Zastygły padół, niejasny
poranek, z twardymi dłońmi,
wypierz z puchu strój
w krwi zastygły!!
Porzućcie miecze,
nie będę służył dzwonku,
niech idzie precz
w kąt rzucony.
W swych bojach
zachłanni, zerwaliście
me skrzydła.
- O Istoty, nie bierzcie
niebiańskich szat do palenia!!!
- MĘŻCZYZNA -
- Stań do bitwy istoto słaba,
- KOBIETA -
- Dobądź miecza, stal
wzywa, jej ostrze lśni;
nie będzie słów rzucanych
o ścianę, przyspiesz kroku!
- MĘŻCZYZNA -
- Spójrz, odszedł, uniósł się;
co to za Anioł, uleciał
skrzydeł pozbawiony…..
- ANIOŁ -
Mglisty dotyk nadziei,
zabłyszczała błękitna dama,
stęsknieni, z szałem w oczach -
- pchnęli swe miecze w ciała,
odwróceni tyłem – równocześnie.
- KOBIETA I MĘŻCZYZNA -
Mieliśmy zbudować
dom dla ludzi,
a stworzyliśmy pustą ruinę…..
- ANIOŁ -
Którego koloru
wybierasz śmierć?
Z kim pójdziesz do lasu?
Komu podasz brzytwę?
Zdejmij pończochę
ze swej pięknej twarzy.