- * * * -
a które teraz, właśnie teraz,
nie bacząc na ból, który stworzysz,
uraczysz nimi Mnie.
Opowiadasz, że kochałeś Ją,
że była z Tobą tu, pośród
kolorowych barw.
Że płyną czas, unosząc waszą przyjaźń,
którą podarował wam świat.
Opowiadasz, że nie kochała Cię,
że historia tych dni nie zakończyła się,
tak jak romantyczny film,
film z happy endem hollywoodzkich gwiazd. . .
Opowiadasz, że kochałeś Ją,
że nigdy nie zraniłeś Jej,
mówisz o tym, patrząc w moją twarz.
Opowiadasz, jak bardzo chciałbyś,
aby wróciła, aby świat już nigdy
nie odebrał Ci Jej,
jedynej która powinna tu być.
Opowiadasz, że nie możesz poradzić sobie,
poradzić z utratą Jej.
Nawet jeśli podaję Ci pomocną dłoń;
pozwalając abyś opowiadał.
Opowiadał, czego tak pragniesz,
że wciąż marzysz tak, jakby była tu,
że wciąż czekasz i widzisz Jej
piękną twarz, słyszysz Jej głos,
widzisz Jej drżące usta, gdy wypowiada słowa...
Bo nie tego chciałeś, nie taki
miałeś plan, bo to nie Mnie chcesz -
realnej, rzeczywistej Mnie.
Lecz wspomnień o idealnej, która odeszła
jak przezroczysta mgła, gdy tylko
gdy tylko nadchodzi dzień,
i znów świeci słońce.
I możesz dotknąć Mnie,
poczuć moje bijące serce.
Lecz Ty opowiadasz, że kochałeś Ją,
że już zawsze będziesz śnił, czekał.
I patrząc w moje oczy, szepczesz -
Kochałem Ją, ale ona nie kochała Mnie,
wybrała inny świat, pozwalając
abym był tak blisko Niej.
Teraz nie możesz być z Nią...
Ja nie mogę być obok Ciebie tu.... Teraz...