Dłonie
Wędrować po wierzchu i po spodzie tak czasem
Powoli z czułością po atłasie pluskać
Dłonie, ależ to miłe, kręcę koła zawijasem.
Jak malarz co widzi w pejzażu natchnienie
Twe dłonie kuszą mnie tym pięknem coraz więcej
I pieszczę śmiało, długo, czuję bije serce.
A dłoń jak kwiat orchidei, rozchyla się, drzemie
Półsłowem i zapachem o podnietę prosi
Drobny listek na pąku, rosa po nim spływa
Wtulę swoją dłoń w dłoń kochanej mej Zosi
Niech dalej ta chwila w czułości nas okrywa.