Kielich wódki
(Tekst ułożony na trzeźwo.)
Ne zewnątrz wiosna trwa,
budzi się przyroda,
ptaszyny śpiewają,
przepięknie nam.
Gdy szaro wkoło dziś,
nie łam się Panie Zdziś.
Czy warto smutnym być,
każdego dnia?
Och ma, wódeczko ma,
smakuję Cię za dnia.
Nie mogę dalej tak,
sam jeden pić.
Kto tu do mnie wpadnie,
poleje mi ładnie,
gorzałką zawładnie.
Ten jeden raz.
Pozgrzej się Panie Zdziś,
bo ciągle zimno Ci,
a wiosny mało tak,
w szare dni.
Na smutki polej mi,
pełny kielich wódki,
a potem dolej raz
a może dwa.